Menu

9 września 2018

W haftowanym ogrodzie...

Jakiś czas temu zapałałam miłością do haftu płaskiego i dzielnie się w nim ćwiczyłam zimą i wiosną, a że jest to zaledwie jedno z moich zainteresowań, zabrakło mi czasu żeby się pochwalić swoimi postępami. Jeszcze zimą powstały wiosenne konwalie wg wzoru Mary Corbet - zmodyfikowałam jedynie delikatnie kształt kwiatków :) Haft muliną bawełnianą na tamborku o średnicy 10 cm.


Po tych konwaliach już wiedziałam, że ta przygoda ma przyszłość i w grudniu sprawiłam sobie książkę "Embroideries From an English Garden - Projects and Techniques in Surface Embroidery" Carol Andrews i wpadłam po uszy! Ale zaczęłam spokojnie od kilku wprawek dla poćwiczenia nowych ściegów ;)


I to by było na tyle jeśli idzie o wprawki, bo potem już się zabrałam za poważniejsze projekty i do końca wiosny powstał jaśmin z wrzosem, marcinki i niezapominajki :-D




Nie były to oczywiście od razu najtrudniejsze projekty, ale wymagające już pewnej wprawy. Jaśmin z wrzosem i niezapominajki haftowałam muliną bawełnianą na tamborku 10 cm, a marcinki na tamborku 16 cm. Latem ze względu na wysokie temperatury zrobiłam sobie przerwę w haftowaniu, ale wraz z jesienią tamborek z igłą wrócą do łask, choć nie ukrywam, że będą mieli sporą konkurencję ;)