Jakiś czas temu – w sumie to już dość dawno temu ;) - dziewczyny z Krynoliny szyły suknie na lata 30. XIX wieku. Mi się co prawda te stroje nie podobają, ale za to koniec tych lat i początek 40-tych podoba mi się bardzo i z tego powodu postanowiłam uszyć sobie halkę sznurkową – częściowo jako motywację do uszycia sukienki, a poza tym wiadomo - szycie stroju zaczyna się od bielizny ;)
Halki sznurkowe miały nadawać sukni odpowiedni kształt oraz objętość i doskonale wywiązywały się z tego zadania aż do lat 50-tych, gdy zostały wyparte przez halki krynolinowe.
Poniżej przykładowe halki sznurkowe:
Źródło |
Źródło |
Swoją halkę sznurkową uszyłam z dwóch warstw grubszej bawełny, przez co niestety jest cięższa, ale i też sztywniejsza ;) Zużyłam na nią około 100 metrów sznurka bawełnianego i nie chcę nawet wiedzieć ile godzin – w każdym razie duuuużo... A sznurek wszywałam stosując metodę podpatrzoną tutaj – wydawała mi się o wiele szybsza niż wciąganie sznurka w uszyte wcześniej tuneliki. A tak wygląda to co mi wyszło :)
Uszyłam też do niej halkę bawełnianą z falbanką, która dodaje dodatkowej objętości i chroni ją przed zabrudzeniem – w sumienie jakoś nie wyobrażam sobie prania halki sznurkowej. Takich halek powinno być co najmniej kilka, żeby uzyskać kopulasty kształt, ale moja musi się póki co zadowolić tylko jedną :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz