Menu

15 marca 2016

Gorset - moje szyciowe wyzwanie

W życiu każdego człowieka przychodzi taki przełomowy moment, gdy w tym co robimy wchodzimy na wyższy poziom. Dla mnie takim przełomowym momentem było uszycie swojego pierwszego gorsetu, który powstał prawie rok temu. Ponieważ było to dla mnie spore wyzwanie, spędziłam sporo czasu na szukaniu przydatnych informacji i wskazówek, które by mi pomogły uszyć gorset, który by dobrze spełniał swoje zadanie czyli modelował sylwetkę, a do tego był ładny i wygodny. Wybrałam model z 1844 roku, do którego wykrój znalazłam w książce „Corsets and Crinolines” Norah Waugh. Oczywiście pierw uszyłam mock-up (wersję próbną) i całe szczęście, bo musiałam go troszkę zmodyfikować do swojej figury, a szkoda by było zmarnować śliczną bawełnianą gorsetówkę, którą udało mi się kupić w lokalnej hurtowni ;)


Gorset składa się z dwóch warstw bawełnianej gorsetówki i z batystowej podszewki. Z przodu znajduje się stalowy busk (brykla) ułatwiający jego ubieranie i ściąganie, przy wszywaniu którego bardzo pomógł mi ten tutorial. Poza tym znajduje się w nim 16 fiszbin stalowych spiralnych i dwie stalowe płaskie – przez to żelastwo jest on trochę ciężkawy, no ale czego się nie robi dla odpowiedniej figury ;)


Najwięcej trudności zdecydowanie miałam z wszywaniem klinów, przy których korzystałam z tego tutorialu – co prawda z każdym kolejnym elementem było ciut łatwiej, ale i tak co się z nimi namęczyłam to się namęczyłam ;)


Na koniec bardzo istotna sprawa, a mianowicie sznurowanie gorsetu, bo tylko odpowiednio zasznurowany gorset będzie dobrze leżał i modelował. Zdecydowałam się na metodę bunny ears, a dokładniej na jej wariację zwaną inverted bunny ears, która nie dość że umożliwia samodzielne zasznurowanie się, co jest bardzo ważny w przypadku, gdy nie mamy pod ręką nikogo, kto mógłby nam pomóc w tym jakże niewdzięcznym zadaniu, ale również pozwala zasznurować gorset "szczelnie" ;)


Gorset ten miałam na sobie już kilka razy i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że udało mi się osiągnąć zamierzone cele :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz