Menu

15 grudnia 2017

Wyprawa do Rogalina

Zwiedzanie zespołu pałacowo-parkowego w Rogalinie planowałyśmy z koleżanką od prawie roku, ale za każdym razem, gdy byłyśmy już umówione którejś nagle coś wypadało, tak że ostatecznie wyprawa doszła do skutku dopiero w sierpniu. Będąc przejazdem w czerwcu miałam okazję odwiedzić na króciutko to miejsce (dosłownie 15 minut na szybki rzut okiem), przez co nabrałam tylko dodatkowych chęci do realizacji tego zamiaru. Oczywiście w strojach, bo jak że by inaczej, choć to akurat nie do końca okazało się trafionym pomysłem, ale o tym na koniec ;)

Pierwotnie planowałyśmy zwiedzanie w strojach regencyjnych, ale że zbliżał się kolejny Zlot w Ojcowie, który odbywa się zawsze w tym datowaniu, to zdecydowałyśmy się jednak na secesję. Ja wybrałam komplet z 1907 roku, czyli białą batystowa bluzkę ze szklanymi guziczkami – które przyszywałam intensywnie dzień wcześniej – oraz malinową spódnicę z lekkim trenem. Do tego oczywiście standardowo komplet bielizny historycznej oraz dodatki takie jak pasek, kapelusz, rękawiczki czy koronkowa parasolka :)


Budowę pałacu w Rogalinie zaczął w latach 1768-76 Kazimierz Raczyński. Prace kontynuowane były następnie przez Filipa Raczyńskiego, który był kuzynem i zarazem zięciem Kazimierza, a zakończone zostały w 1815 roku przez Edwarda Raczyńskiego. Pierwotnie budynek został zaprojektowany w stylu barokowym, prawdopodobnie przez Jana Fryderyka Knobla. Dość szybko został jednak przeprojektowano w stylu klasycystycznym przy pomocy znanych warszawskich architektów Jana Christiana Kamsetzera i Dominika Merliniego. Główny korpus połączono następnie dwoma ćwierćkolistymi galeriami projektu Antonio Paladiego z bocznymi oficynami. Od frontu zwieńcza go ryzalit ozdobiony naczółkiem z herbem Nałęcz, nakryty trzykrotnie łamanym dachem mansardowym z podobizną rzymskiego tarczownika na szczycie. Wnętrze podzielone zostało na dwie części – mieszkalny parter i reprezentacyjne piętro, na którym znajdowała się sala balowa. Przed pałacem powstał dziedziniec honorowy z dwoma poprzedzającymi go dziedzińcami - gospodarczym z wozownią i stajnią oraz między domami służby i oficjalistów dworskich, a w 1820 roku wybudowano przy nim ujeżdżalnię.


W latach 1810-45 Edward Raczyński przebudował salę balową na zbrojownię w stylu neogotyckim i zgromadził tam kolekcję pamiątek narodowych, historycznych, militariów i dzieł sztuki, a kaplicę pałacową przerobił na bibliotekę i archiwum. Pod koniec XIX wieku właścicielami majątku zostali Edward Aleksander Raczyński wraz z żoną Różą z Potockich, którzy przeprowadzili gruntowny remont pałacu, zamieniając dawna jadalnię na pierwszym piętrze w neobarokową bibliotekę według projektu Zygmunta Hendla. Był to czas przebywania w Rogalinie prawdziwej śmietanki kulturalnej – malarzy i literatów.





W 1910 roku powstał budynek galerii, w którym umieszczono zbiory malarstwa europejskiego i polskiego przełomu XIX i XX wieku, gromadzone przez Edwarda Raczyńskiego. Zgodnie z jego wolą udostępniono dla zwiedzających około 250 z ponad 300 prac ocalałych z pierwotnego zbioru. W okresie II wojny światowej wyposażenie pałacu za wyjątkiem części zbiorów uprzednio zdeponowanych w warszawskim Muzeum Narodowym, uległo całkowitemu rozproszeniu. Od roku 1949 pałac jest oddziałem Muzeum Wielkopolskiego, które w 1950 roku zostało przemianowane na Muzeum Narodowe.


Od strony zachodniej do pałacu przylega rokokowy gród, będący skupiskiem uporządkowanej zieleni, z alejami lipowymi oraz dwupoziomowymi dróżkami okalającymi ogród. W centralnym klombie kwiatowym oraz w cieniu alejek znajdują się liczne figury w stylu antycznym. W głębi założenia wznosi się sztuczne wzgórze zwane Parnasem, na szczyt którego prowadzi ścieżka otaczająca wzniesienie.




Po opuszczeniu ogrodu przechodzi się do parku angielskiego, gdzie roztacza się wspaniały widok na leżące poniżej łąki i starorzecze oraz na rozrzucone dookoła stare dęby.




Znajdują się tu również pozostałości starej dąbrowy, z wyróżniającymi się trzema okazami: Lechem, Czechem i Rusem.


Rogalińskie Dęby były chętnie malowane m.in. przez Leona Wyczółkowskiego :)

źródło

Od frontu pałacu poprzez dziedziniec i aleją kasztanową prowadzi droga do kaplicy-mauzoleum, usytuowanej na niewielkim wzgórzu, wzniesionej w latach 1817-1820 przez Edwarda Raczyńskiego, w celu upamiętnienia śmierci swojego kuzyna Marcelego Lubomirskiego – żołnierza napoleońskiego – poległego w 1809 roku podczas oblężenia Sandomierza. Budynek, wzorowany na rzymskiej świątyni z I wieku p.n.e. znajdującej się z Nimes we Francji, oraz jego wnętrze utrzymane są w stylu neoklasycystycznym. Do górnej części, gdzie mieści się pałacowa kaplica, prowadzą schody z dwoma leżącymi lwami po bokach oraz drzwi ozdobione dwoma antabami i czterema herbowymi tarczami rodu Raczyńskich.




Wewnątrz znajdował się ołtarz z wizerunkiem św. Marcelego z 1832, którego autorem był prawdopodobnie Franciszek Maria Lanci, niestety zniszczony przez okupanta. Na zachodniej ścianie kaplicy umieszczono marmurową płaskorzeźbę przedstawiającą Elizę Krasińską z dziećmi. W podziemiu znajduje się grobowiec zaprojektowany w stylu romańsko-gotyckim, gdzie Edward Raczyński sprowadził prochy wielu swoich przodków. W sklepieniu umieszczone zostały: herb Raczyńskich – Nałęcz oraz tablica z napisem „Estera Raczyńska prosi o westchnienie do Boga”. W dwóch XIX-wiecznych sarkofagach spoczywa Roger Raczyński i jego żona Konstancja z Lachmanów, a w trzecim – współczesnym – ostatni z rodu Edward Bernard. Pozostała osoby zostały upamiętnione tablica epitafijnymi w ścianach. Co do samego fundatora, to spoczęło tu jedynie jego serce, ponieważ został pochowany wraz z żoną Konstancją Potocką w grobowcu pod kościołem św. Wawrzyńca w Zaniemyślu. Niestety wnętrza kaplicy nie udało nam się zwiedzić...

A dlaczego zwiedzanie w strojach nie było zbyt dobrym pomysłem?! Głównie dlatego, że bilety do poszczególnych pomieszczeń kupuje się na określone godziny, często w dłuższych odstępach, przez co musiałyśmy ciągle pilnować czasu, żeby się nigdzie nie spóźnić, bo nie zostałybyśmy wpuszczone. Niestety utrudniało to dość mocno spokojne zachwycanie się pięknem ogrodów oraz wnętrz, zwłaszcza głównej części pałacu, którą zwiedza się z audiobookiem (niestety nie przewidzieli wersji dla osób z dziwnymi fryzurami i w kapeluszach), po określonej trasie (czyt. dywaniku) i to w dość żwawym tempie, jak na moje gusta, to prawie że w biegu. No i oczywiście po przejściu trasy nie było opcji, żeby się cofnąć i spokojnie rozejrzeć, ale niestety tak jest chyba teraz w większości popularnych obiektów, zwłaszcza w weekendy, dlatego chętnie wybiorę się tam jeszcze raz, najchętniej w tygodniu i „w cywilu”, żeby zwiedzić sobie całość jeszcze raz na spokojnie ;)

Inną sprawą byli pozostali turyści, wśród których znalazły się naprawdę sympatyczne osoby, które nas zagadywały, ot tak czy też żeby zapytać o możliwość zrobienia sobie z nami zdjęcia – i było to naprawdę bardo miłe! Oczywiście dużo osób robiło nam zdjęcia bez pytania, choć byłyśmy tam całkiem prywatnie, no ale już chyba taki los rekonstruktorów, więc dopóki odbywa się to w niezbyt nachalny i naruszający naszą prywatność sposób, to jest w porządku. Ale niestety trafiają się też osoby naprawdę bezczelne, a czasami wręcz agresywne – choć na szczęście bardzo rzadko! Na sam koniec udanego zwiedzania miałyśmy pecha, bo na takiego typa właśnie trafiłyśmy, co skończyło się dość ostrą wymianą zdań i pozostawiło lekki niesmak...

Na szczęście był to tylko jeden przykry moment, a ogólnie cały wyjazd należał do bardzo udanych! Miejsce jest przepiękne i zdecydowanie zachęcam do jego odwiedzin!!! :)

A tak poza tym - wiecie, że w gorsecie i tych wszystkich warstwach da się biegać?! Zapewne niezbyt długo, ale się da i to bez większego uszczerbku dla zdrowia :-D


Bibliografia:
http://www.rogalin.org
http://parafiarogalin.pl
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_w_Rogalinie

4 komentarze:

  1. Wyglądałaś przepięknie! Ja mam zamiar jakoś może w Nowym Roku wybrać się do jakiegoś pałacyku na zwiedzanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z miłe słowa! :)
      Zachęcam gorąco do zwiedzania różnych pałacyków i dworków - niektóre to prawdziwe perełki pośród tego rodzaju zabytków ;)

      Usuń
  2. 28 yr old Executive Secretary Inez Kleinfeld, hailing from Trout Lake enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Video gaming. Took a trip to Strasbourg – Grande île and drives a F150. sprawdz tutaj

    OdpowiedzUsuń
  3. Lucky 15 Casino - Mapyro
    Find 순천 출장안마 the best Lucky 15 Casino in Fort McDowell, MS. 당진 출장샵 Check out 군산 출장마사지 real-time driving directions, reviews and Uber 서산 출장안마 information. 거제 출장마사지 Find out the location and contact

    OdpowiedzUsuń